[SPOILER]

Końcówka ryje beret ostro :D Ja do końca byłem przekonany że to wszystko było zaplanowane przez jakąś firmę która konkurowała z Nicholas'em, potem po "zabiciu" brata zonk że o kur*a co się stało i dalsze wydarzenia znów zaskoczeniem ;)

Nie udaje mi się przewidzieć końcówek zbyt wielu filmów. Może za mało ich oglądałem, a może mam za małą wyobraźnię, ale ten akurat przewidziałem i byłem tym mocno rozczarowany. Chciałem, żeby reżyser mnie zaskoczył, a tu bach - okazało się, że finał jest banalny i przewidywalny.

Tak... Przewidziałes śmierć brata i skok z budynku na początku filmu...

Tja...geniusz

Film był do przewidzenia w momencie kiedy sekretarka firmy zadzwoniła oznajmiając, że nie zakwalifikował się do 'gry', co mogliśmy słyszeć parę minut wcześniej w ich biurze, jednakże muszę przyznać, że parę razy wątpliłem czy aby na pewno mam rację np. w chwili kiedy samochód został ostrzelany, co później blond aktorka wytłumaczyła jako ślepaki, tylko za przeproszeniem czy ślepaki robią dziury w karoserii i rozbijają szyby?
W momencie kiedy główny bohater zaczął przepraszać bliskich byłem już pewien, że to nie wyrafinowani rabusie tylko faktycznie bierze on udział w grze na zasadzie byłem dupkiem, ale to doświadczenie otworzyło mi oczy, będę od teraz nowym człowiekiem.
Jedyny moment kiedy zwątpiłem była chwila kiedy postrzelił swojego brata, jednak kiedy skoczył znów wiedziałem, że zaraz to się dobrze skończy. A dlaczego? Bo za długo leciał :D

Ślepaki z bliskiej odległości mogą poczynić straty .

Nie jestem znawcą broni ale w ślepakach znajduje się co najwyżej proch, nie pocisk, co oznacza, że po strzale możesz wypalić dziurę w obrusie, ale nie robić dziury w blasze.

Kliknij sobie w coś w stylu " czy ślepaki mogą zabić "

P . S A kto tak właściwie powiedział że to były ślepaki ?

Wiesz...cała ta gra w przypadku aktorów miała taki cel, żeby zarobić na tym przzedstawieniu, jeśliby zabili gości nie miałby kto im zapłacić za cały ich trud.
Już zatarła mi się większość zdarzeń z filmu ale chyba dobrze pamiętam, że w scenach, o których mówimy paru albo nawet parunastu gości waliło z karabinów na oślep po domu i samochodzie i w takim wypadku jakaś kula na pewno sięgnęłaby celu. Trochę ciężko przypuszczać, że dla picu waliliby prawdziwą aminucją w takiej ilości.

Do tej sceny wynajęci byli snajperzy i strzelali tak by nie trafić . Nie sądze by w owej grze brano pod uwagę jakiegokolwiek wypadku bo po czymś takim po pierwsze : nikt by i nie zatrudnił a dwa -skończyłoby się to na sali sądowej i marke szlag by trafił :) .

No to było jasne, że ten telefon (taki sami, jaki słyszał do kogoś innego, gdy był w ich biurze) miał trochę uśpić czujność i sprawić, że nie będzie wiedział, kiedy gra się zacznie. Chodziło o przewidzenie wszystkich zwrotów akcji, a wreszcie realnego zakończenia.

Pierwszy raz najlepszy . Drugi , trzeci ... to już nie to samo bo gdy już zna sie zakończenie ( jedno z najleszych jakie widziałem ) to już nie jest to . Ale i tak warto . Tak czy siak to jeden z tych (najlepszych) filmów gdzie akcja od początku do końca przykleja oczy widza do ekranu . 10/10

Dokladnie. Film mega,ale na jeden raz.

Pierwszy raz oglądałem ten film 3 lata temu. Zaskoczył mnie bardzo, mimo że potrafię przewidywać pewne wydarzenia w filmach. Kilka dni temu obejrzałem go po raz drugi i przy scenie na dachu z bratem (nie pamiętałem zakończenia) byłem pewien, że główny bohater zginie. W związku z tym, dla mnie ten film nie jest na raz w ciągu całego życia, tylko raz na kilka lat.

Pomijając finalowe sceny to mi bardziej podchodzilo pod czarną komedie niż thriller. No ale nie zmienia to faktu że pozostawia bardzo pozytywne wrażenia. Daje ósemeczke.

Ja również

Końcówka chyba najlepsza albo jedną z najlepszych w historii