PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=62}

Gra

The Game
7,8 227 527
ocen
7,8 10 1 227527
7,3 35
ocen krytyków
Gra
powrót do forum filmu Gra

Trochę wolno się rozkręcał, ale później było lepiej. Wszystkie nieścisłości da się wyjaśnić, najgorzej z zakończeniem.
Myślę, że lepiej byłoby gdyby skończyło się na jego skoku. Bo nikt po próbie samobójczej, zabójstwie brata i wszystkich tych akcjach, które przeżył nie podziękowałby za taki prezent urodzinowy. Rozumiem ulgę, radość, że to się już skończyło, niemniej jednak on nie był nawet odrobinę zły. Na jego miejscu wyniesliby mnie w kaftanie albo czarnym worku. Gdyby naprawdę się zabił byłby to niezły film psychologiczny. Brat miał dobre chęci, ale nie wypaliło. To byłoby głębsze i realniejsze, bo chociaż potrafię przymknąć oko na wiele to ciężko mi sobie wyobrazić, że oni nie popełnili ani jednego błędu. Gdyby to była grupowa gra w szachy - okej. Byłby czas do namysłu, spokój i opanowanie. Ale w takich emocjach, skomplikowanych gierkach naprawdę nikt z tych wszystkich osób nie popełnił błędu? Zdecydowanie realniej wyszłoby gdyby ktoś naprawdę spaprał sprawę z pistoletem. Ba, kupiłabym to nawet gdyby okazało się żartem, ale on by się choć trochę wkurzył, zemdlal czy cokolwiek. Nie jestem w stanie uwierzyć, że po takich przejściach on zrobił "a, no spoko, to co? Toast za mój wielki skok?". Odrobinę za wiele.
No i dochodzi druga kwestia. Moment kiedy facet na koniec mówi "może Pan zatrzymac długopis" skłonił mnie do przemyślenia czy gra na pewno się skończyła. Jego brat mówił, że kiedy już myślisz że gra się kończy, oni udowadniają że wcale tak nie jest. A dziewczyna na koniec zaprosiła go na kawę na lotnisko. Trochę podejrzane. Mogła zostać na imprezie, gra w Australii zaczynała się dopiero za tydzień, a skoro jej firma potrafi robić tskie rzeczy mogłaby ogarnąć samolot na 30 min później. A tutaj ona go zabiera samego, na lotnisko. Tą teorie psuje mi jedynie fakt, że dostali rachunek za grę. Chociaż z drugiej strony nie widzieliśmy dokładnie co tam było. Może podpis stanowił zgodę na kontynuację gry, może żaden z nich tego nie wiedział.
Przemknęła mi też teoria o chorobie psychicznej. W momencie kiedy znalazł zdjęcia i narkotyki, później na sam koniec kiedy okazało się że to jego 48 urodziny. Pomyślałam, że zwyczajnie zwariował z samotności albo miał jakąś odmianę schizofrenii w genach po ojcu.
Jeden z użytkowników pisał również o tym, że jego ojciec też brał udział w grze ale w jego wypadku to nie wypaliło. Myślę, że to niezły trop. Tutaj nauczeni błędami z przeszłości dopracowali moment ze skokiem.
Film przez sam fakt tego, że ludzie zastanawiają się nad wątkami jest genialny. Bo daje człowiekowi kopa do analizowania wszystkiego krok po kroku. Domysły, teorie czy jego ojciec też brał udział w grze, czy gra naprawdę się skończyła, czy to wszystko działo się naprawdę, czy może był zwyczajnie na coś chory, a cała gra była iluzją. Na każdą z nich jest chociaż jeden argument i to pokazuje jakim ten film jest arcydziełem. Jedyne co go psuje to brak porządnego lewego prostego dla pierwszej osoby, która się nawinęła czy okazanie jakichkolwiek negatywnych emocji pod sam koniec. Jasne, z perspektywy czasu pewnie podziękowałby każdemu z osobna ale kilka sekund po próbie samobójczej? No way, dlatego dałabym 9.
Ale biorąc pod uwagę okrucieństwo całej gry mam ochotę znizyc do 8 albi i nawet 7. Ja rozumiem, że facet potrzebował impulsu, ale cholera, czy to już nie przesada? Niektórym wystarczy powiedzieć, przy innych trzeba się nameczyc, ale żeby gościa doprowadzać na skraj obłędu? Jego własny brat zrobił mu z życia piekło, ciężko mi to podciągnąć pod chęć pomocy. Psycholog, konfiskata pieniędzy, zdjęcia ojca i awantura okej, ale oni z normalnego faceta, upartego dupka, ale jednak w miarę normalnego zrobili gościa który wpadł z bronią w tłum ludzi i groził nią facetowi z dziećmi(!). Im dłużej myślę o tym filmie tym bardziej mam wrażenie, że zakończenie z mafia, która chciała go okraść jest mniej efektywne ale w pewien sposób lepsze. Bo myślę, że gdybym cudem nie zwariowała i nie wyrżnęła w pień wszystkich na przyjęciu to po prostu wyszłabym stamtąd w cholerę i nigdy więcej nie wróciła. Ten film to sadystyczna wersja Opowieści Wigilijnej, która nawiasem mówiąc pokazuje, że da się otworzyć komuś oczy bez robienia sieczki, wydawania milionów i zmieniania czyjegoś życia w jedno wielkie kłamstwo i walkę.
Wybaczcie jeśli wypowiedź jest nieskładna, jestem świeżo po filmie i ciągle coś nowego przychodzi mi do głowy. Myślę, że narazie zostawię film bez oceny, bo szkoda mi krzywdzić go marną 6 czy 7, przez to że skłonił mnie do tworzenia nawet bezsensownych teorii, ale z drugiej strony ta gra była naprawdę chora, a reakcja głównego bohatera na koniec nierealna.
Myślę, że pomogłaby mi dyskusja z kimś, więc jeśli znajdzie się chętny osobnik to śmiało. ;>

Sandrax123

Hej Hej :-) No widzę że Ty też trzasnęłaś ten film grubo w nocy, tak jak i ja :-) i piszemy o podobnych godzinach :-) Oglądanie filmów późnymi wieczorami i nocami zdecydowanie ma niezastąpiony klimat :-) Dużo napisałaś na temat filmu i o swoich odczuciach i przemyśleniach i fakt że ja też jeszcze ocenki nie wystawiłem i się zastanawiam, choć raczej będzie to tak albo 8 albo 9 zapewne, oraz tak jak i Ty też się zastanawiałem odrobinę nad filmem. Jak go drugi raz oglądnę to wtedy padnie ocenka. Są tu różne zagwostki i aspekty które dają do myślenia i nasuwają różne interpretacje, na przykład scena końcowa kiedy to główny bohater zatrzymuje Christine przed wyjazdem na lotnisko, dała mi do zastanowienia i też tak jak i Ty nie byłem pewien czy to nie aby ciąg dalszy gierki, to była moja pierwsza myśl po tym jak mu zaproponowała kawę na tym lotnisku, a on się uśmiechnął i film się skończył. Tak właśnie sobie pomyślałem "oho, lecą z nim w kulki dalej a to przyjęcie itd to dalsza zmyłka i dalsza gra" :-) Przecież nawet powiedziała ze jakiś następny klient do gry w Australii, może miała go właśnie na tej kawie na ten lot do Australii nakłonić :-) No i być może tak by było, ciężko powiedzieć, a co on podpisywał fakt faktem nie widzieliśmy, a kawę mogli wypić gdzieś na miejscu i lot mogła by sobie pyknąć na inny termin, choć z drugiej str może skoro już miała zabookowany bilet to już nie chciała kombinować a tydzień wcześniej leciała bo trzeba było jakieś przygotowania tam poczynić :-) itd itd, można właśnie gdybać i interpretować różnie :-D I to uwielbiam w takich filmach... Apropo teraz tych ich błędów a raczej ich braku, bo jak napisałaś też właśnie że wszystko odbywało się dosłownie bezbłędnie, co jednak mimo wszystko jest mocno dziwne że nie popełnili nawet małego błędu w tej jakże bądź co bądź trudnej i skomplikowanej grze, ani jednego potknięcia?? hmmm no fakt że to zastanawiające i to mocno :-) Ułożona perfect gierka to może być w grze komputerowej z gotowymi skryptami gdzie faktycznie dzieję się tak jak napisane w grze i biegnie się po tym scenariuszu, no chyba że są gry gdzie są różne drogi, wybory i kolejne etapy są różne w zależności jaki padnie nasz wybór itd, ale mimo wszystko i tak to tylko gra wirtualna, komputerowa, a tutaj w filmie kierowane jest to tylko przez ludzi, więc i błędów może być stado, chociażby główny bohater który robi jakąś rzecz zupełnie inaczej bądź idzie lub jedzie w miejsce zupełnie inne bądź w innym czasie itd itd.... No ale trzymając się tego stwierdzenia że to tylko film... :-) heh w filmie można wszystko jak to się mówi. Dziwne i zaskakujące są też czasem zachowania ludzi i głównego bohatera, mam tu na myśli to o czym też wspominałaś czyli w scenie końcowej, kiedy to po tym wszystkich "torturach" psychiczno-fizycznych główny bohater się uśmiecha, przeprasza, rozumie i generalnie to tak jak by się prawie nic takiego nie wydarzyło :-) Poruszyłaś też wątek choroby psychicznej, może narkotyków itp... hmmm no aż tak daleko nie wybiegałem z tym wszystkim, ale kto wie, też jest to jedna z opcji, też jest to jakaś jedna z możliwych interpretacji i mimo że nam tego nie pokazali i nie wskazali niczym że to jakaś choroba psychiczna głównego bohatera, to nie znaczy że tak właśnie nie było, choć mało prawdopodobne ale po to są te drzwi różnych interpretacji otwarte żeby właśnie różnie interpretować :-) a te narkotyki to tylko chyba w jednym epizodzie były, wtedy kiedy to ona go odurzyła dosypując czegoś do herbaty czy tego czegoś mokrego co pił :-D Także motyw z narkotykami widziałem tylko ten, więc nie sądzę że to narkotyki i że to wszystko to wizje po nich, a choroba psychiczna, no tu nie wiem, też nie wskazuje nic niby, no ale... :-) nie wiadomo tak do końca. Wspomniałaś też o tym że zbyt brutalnie chcieli go doprowadzić do pionu, "otrzeźwić" tą właśnie grą, no pełna zgoda, bo po takiej grze faktycznie sfiksować można i na skraj psychiczny i rozpaczy doprowadzić, ale tak twórca to widział, tak miało być :-) Może inne sposoby uznali że by zawiodły. Tak czy siak, film bardzo dobry, wręcz rewelacyjny na swój sposób bo ma mocne strony w postaci bardzo dobrej gry aktorskiej, pomysł na fabułę, dobra realizacja, no i właśnie możliwość interpretacji, wyobraźnia, zagwostka, pytania, analiza... Widzę że nadal oceny nie masz od października wystawionej :-) Mam taki jeden pomysł ale to powiem Ci go za jakiś niedługi czas :-D

Sandrax123

Ojciec na pewno nie grał w grę.

Reakcja Nicka też mnie zdziwiła, ale ostatecznie spędził cały dzień, kilka godzin na testach, a wszystkim zajmowali się profesjonaliści. Ocenili zapewne, że jest w stanie to znieść, a bodziec będzie na niego odpowiedni.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones