Podtopimy Twą głowę w sedesie, skopiemy, a następnie rozetrzemy kupsko na Twojej twarzy, później powiemy, że to żart i wspólnie napijemy się szampana...
Tak widzę to irracjonalne zakończenie...
Godne zejście głównego bohatera ze sceny powinno się zakończyć na samobójczym skoku, nawiązującym do śmierci ojca...
Pod koniec filmu Christine pyta się Nicholasa czy nie wypiłby z nią kawy na lotnisku... Ja interpretuję to jako furtkę do dalszej części filmu, w której okazuję się, że gra wcale się nie skończyła.